Jak większość pewnie wie, od kilku dni trwa wyprzedaż w
The Body Shop :) Przecenione zostały ich genialne masełka do ciała, żele pod prysznic, produkty do makijażu a także wody zapachowe i to aż o
50%! Osobiście kupuję kosmetyki w The Body Shop tylko i wyłącznie na przecenach, ponieważ uważam, że ich masła nie są warte ceny 65zl. Tym razem również nie mogło mnie tam zabraknąć i poszłam z nastawieniem, że kupuję produkty których jeszcze nie miałam. W rezultacie jak zwykle nie dałam rady powstrzymać się przed moim ukochanym masłem oraz żelem pod prysznic o zapachu
papai ! Masła z The Body Shop uwielbiam za ich cudowny niechemiczny zapach, a także za właściwości nawilżające.
Masła te świetnie nawilżają, ponieważ ich skład wchodzi duża ilość emolientów tłustych. Od razu po wodzie widzimy
emolienty takie jak: masło kakaowe, masło shea, glicerynę, Cetearyl Alcohol (mieszanina alkoholu cetylowego i stearylowego), Glyceryl Stearate (stearynian glicerolu), Ethylhexyl Palmitate (palmitynian etyloheksylu), Cera Alba (wosk pszczeli), Sesamum Indicum Seed Oil (olej sezamowy), Dimethicone (Polidimetylosiloksan), Caprylyl Glycol (glikol kaprylowy), Carica Papaya Seed Oil (olej z papai).
Jak widać masło to ma ogromną ilość emolientów, które w większości są emolientami tłustymi. Pozostała część składu są to substancje konserwujące, wpływające na konsystencję czy składniki kompozycji zapachowej.
Żałuję, że nie kupiłam masła malinowego, bo również pięknie pachniało :) jak tylko znajde chwilkę wolnego czasu to pędzę do sklepu! :D
Pozdrawiam cieplutko :)
A.
Miałam kilka produktów z Bath and Body Works i byłam zadowolona, podobno the Body Shop jest znacznie lepszy, bardzo bym chciała popróbować :)
OdpowiedzUsuń